To jest wpis 2 z 2 w serii Kobieca miłość

Dni mijały, a sprawy pozostawały nie wyjaśnione. Niedopowiedzenia, chwile zamyślenia zajmowały zarówno Agnes jak i Natashę. Były razem, ale jakby osobno. Każda miała coś na sumieniu, ale nie wiedziały, co powinny o tym rozmawiać. Czy przyznać się do błędu ? I czy w ogóle był to błąd ? Takie i inne pytania przelatywały im w myślach, a życie mijało. Pewnego chłodnego wieczoru umówiły się w ulubionej knajpce na kolację. Jak zawsze zarezerwowały stolik w rogu, przy świecach i ze świeżymi kwiatami w wazonie. Wystrój sali dodawał romantyzmu, ale obie były jakieś spięte.
– Dobra, nie wytrzymam dłużej. Ja miałam skok w bok. Pamiętasz tego nachalnego klienta, o którym Ci opowiadałam ? To właśnie z nim. To było niespodziewane, ja nie planowałam tego. Ja przepraszam chociaż wiem, że to za mało.
– Agnes, kochanie moje wspaniałe. Można powiedzieć, że jesteśmy kwita, bo ja też z kimś się przespałam. Nie byłam na żadnej ważnej służbowej kolacji. Spotkałam się z Armando i tak jakoś wyszło, że wylądowaliśmy w hotelowym pokoju.
Nastąpiła niezręczna cisza. Nie wiedziały, co o tym myśleć. Czy to wszystko, co było między nimi, już się skończyło ? Czy ich miłość się wypaliła ?
– Ja nie jestem zła Natasho. Ja co gorsze nie żałuję, że tak się stało. Dało mi to do myślenia.
– I co wymyśliłaś ?
– Że kocham Cię całym sercem. Że jesteś dla mnie najważniejsza, ale od czasu do czasu potrzebuje faceta. Nie do kochania, ale do porządnego seksu.
Natasha uśmiechnęła się zalotnie.
– Znam takiego jednego, co idealnie się do tego nadaje…

Nawigacja serii<< KOBIECA MIŁOŚĆ CZ.1