To jest wpis 2 z 3 w serii Radio zwane pożądaniem

Edna czuła się totalnie zawstydzona. Dając się ponieść emocjom na antenie wiedziała, że wpadka ta będzie kosztować ją wiele. Nie chodziło już tylko o upokarzające nagrania które zapewne już rozchodziły się po popularnych serwisach internetowych, ale również o reakcję szefa, który mógł ją za brak profesjonalizmu zwolnić.

Deszcz nie przestawał padać, a godzina była już późna. Ednie jednak do domu się nie śpieszyło. Poczucie kompromitacji chciała zwalczyć alkoholem. Złapała więc taksówkę i kazała się wieść do baru „Mc’Moe”. Chociaż miejsce to w powszechnej opinii kojarzone było ze speluną to jednak Edna czuła do niego słabość, zapewne dlatego, że to w nim poznała swojego męża. Zresztą tylko tam można było zamówić drinka zwanego „lufą zapomnienia”- który na pewien czas odłączał człowieka od wszelakich myśli.

W barze przesiadywało już niewiele osób, a większość przypominała ludzi bez większych aspiracji życiowych. Edna zasiadała przy barmańskim stole i wymownym ruchem dłoni zamówiła drinka. Cały czas miała w sobie jednak olbrzymie napięcie. Tętno wysokie, oddech płytki- ekstaza której poddała się w pracy nie mogła jej opuścić. W oczekiwaniu na napitek wyciągnęła papierosa, licząc że tytoń ją nieco uspokoi. Wtem obok niej usiadł mężczyzna. Mało urodziwy niski łysiejący typ z niezadbanym zarostem oraz nadwagą.
-Palenie zabija..- rzucił tekstem w stronę Edny i zaśmiał się przy tym dziwacznie.
-W dzisiejszych czasach wszystko zabija, drogi Panie… a papierosy przynajmniej dają ulgę- odpowiedziała grzecznie, acz bardzo oschle.
W tym czasie barman podał drinka. Edna przechylając go na raz w momencie poczuła jak promile rozchodzą się po jej ciele, przynosząc umartwionej głowie ulgę.
– Jeszcze jeden!- krzyknęła zaraz po przełknięciu pierwszej porcji.
Siedzący obok mężczyzna obserwował Edne z niedowierzaniem, podszytym pewną formą podziwu.
-No, no ktoś tu ma parcie na wódeczkę- ponownie się zaśmiał, ocierając pianę po piwie która osiadała mu na wąsie.
Edna spojrzała się na nachalnego towarzysza, przechyliła drugi kieliszek i z ewidentnie zaburzonym już receptorem mowy i wzroku zapytała..
-Jak się chamie nazywasz?- Widać już było, że reszty nocy pamiętać nie będzie
-A, gdzie moje maniery- zreflektował się mężczyzna i bo przełknięciu kolejnego łyka złocistego trunku przedstawił się
-Aron, miło mi poznać panią…
-Edna- dokończyła choć już mało wyraźnie.
Mężczyzna uśmiechnął się jednoznacznie. Czuł, że pijana kobieta może być zdobyta i się nie pomylił…
Po chwili rozmowy, gdy Edna oznajmiła, iż dopada ją zmęczenie, Aron uprzejmie zaoferował swoją pomoc. Zapłacił za drinki zamówił taxówkę, do której wsiedli razem i razem udali się do jej mieszkania.

Mieszkanie Edny nie wyróżniało się niczym szczególnym. Trzy pokoje urządzone w klasycznym stylu, który zresztą charakteryzował prezenterkę. Jednak gdy tylko przekroczyli próg domu, Aron który ewidentnie miał dłużą przerwę od zbliżeń z kobietami przyparł ją do silnie do ściany wkładając rękę pod bluzkę. Zdezorientowana Edna nie opierała się zbyt długo, zresztą od zakończenia audycji nie mogła uwolnić się od głosu Ivana, pragnęła być tej nocy zaspokojoną. Mężczyzna nie był delikatny. Niczym wyposzczone zwierze brutalnie zerwał z kobiety ubranie. Stała przednim okryta jedynie zsuwającym się koronkowym stanikiem oraz prześwitującymi figami. Edna była kobietą piękną. Mimo, iż już była ostro po trzydziestce, miała figurę nastolatki, a jej piersi były pełne i kształtne. Nabuzowany dzikością Aron chwycił ją za długie ciemne blond włosy, brutalnie obracając ją plecami do siebie. Następnie puścił jej bieliznę i drugą ręką zaczął pobudzać jej łechtaczkę. Kobieta w jednej chwili zaczęła drżeć i stękać pochłonięta pijacką namiętnością. Po chwili Arnon rozsunął rozporek, wyciągając z niego napęczniałe przyrodzenie. Akt ten pozbawiony był jakiejkolwiek subtelności. Oboje oddali się totalnie zezwierzęceniu. Mężczyzna bez namysłu wsunął jej penisa do pochwy, by dokonać kilku brutalnych pchnięć. Siła pędu jakiej poddali swe ciała sprawiła, że w przeciągu chwili, przenieśli się z przedpokoju do małego saloniku. Opadając na kanapę. Wtedy oszołomiona Edna zaczęła rozbierać swojego przypadkowego kochanka, a z pod koszuli wydostał się obwisły, tłusty brzuch. Nie zraziło to jednak kobiety, która marzyła w tym momencie jedynie o tym, aby zostać odpowiednio spenetrowaną. Aron był zagotowany. Jeździł językiem po ciele rozpalonej Edny, wkładając palce w jej genitalia. Spokojna na co dzień prezenterka wbiła paznokcie w jego porośnięte włoskami plecy i oplotła go swymi długimi, zgrabnymi nogami.
Aron przystąpił do ponownego ataku. Wodząc penisem w okolicy jej sromu, gwałtownym ruchem, niczym szermierz przekłuwający ciało swego przeciwnika, wszedł wgłąb Edny. Ich ciała stały się jednością. Jego ruchy były gwałtowne, napędzane samczym instynktem. Kobieta zaczęła płonąć. Piersi jej nabrzmiały, jej jęki było słychać na całym mieszkaniu. W pewnym momencie obok odgłosów rozkoszy wykrzyczała również… Ivan!
-Aron! chciał ją poprawić dyszący już mężczyzna, nie wiedząc, że zamroczony drinkami umysł Edny przygotował kobiecie obrazy, kochanka z radiowego eteru, a on jest tylko maszyną, która ma wzmocnić doznania.
Kiedy wydawało się, że wreszcie zostanie zaspokojona, doszło do najgorszego. Spragniony kobiecego ciała Aron, nie wytrzymał ciśnienia, już po kilku ruchach jego ekscytacja osiągnęła punkt kulminacyjny, by po chwili obumrzeć jak niepodlewany kwiat. Po tym mało finezyjnym akcie, nadmiernie spocony mężczyzna ucałował Ednę w czoło i jak zaczarowany zasnął w jednej chwili. Samej Ednie nie robiło to większej różnicy instynktownie wygramoliła się spod ociężałego kochanka, okryła kocem leżącym na podłodze, usiadła na fotelu by również uciec w sen.

Poranek, przywitał Ednę ogromnym kacem fizycznym jak i moralnym. Na kanapie wciąż leżał spasły, nagi, upity mężczyzna, który na trzeźwo budził w niej obrzydzenie. Ubrała się zatem szybko, obudziła Arona, którego imienia zresztą nie zapamiętała i kazała mu się wynosić. Ten, totalnie zdezorientowany, ubrał się na szybko i opuścił mieszkanie prezenterki, aby nigdy później już jej nie spotkać.
Edna, była zdruzgotana. Pierwszy raz bowiem nie zapanowała nad ciałem, kompletnie nie mogła siebie poznać. Pijąc poranną kawę uświadomiła sobie jednak, że musi odnaleźć tajemniczego, który samym swoim głosem rozpala w niej niepohamowaną żądzę.
Cdn…

Nawigacja serii<< Radio zwane pożądaniemRadio zwane pożądaniem 3 (Ostatnie tchnienie namiętności) >>