To jest wpis 2 z 2 w serii Wredna dusza

Gdy Jenna ochłonęła i zeszła na dolną część domu, nie zastała tam nikogo. Nadal nie czuła się dobrze. Zastanawiała się, czy to był dobry moment na wyznanie prawdy Martinowi. A może trzeba było jeszcze poczekać, wybrać lepszą okazję, żeby go bardziej zabolało to, że ona wie i już nie będzie mógł jej pieprzyć jak co dzień.
– Dobrze zrobiłam – pomyślała dziewczyna – a na zemstę przyjdzie jeszcze czas, bo ona jak wiadomo najlepiej smakuje na zimno – dodała sobie otuchy Jenna.
Po niewielkim śniadaniu postanowiła skonsultować całą sytuację z Sandrą, swoją najlepszą przyjaciółką. Umówiły się w ulubionej knajpie.
– No nareszcie kochana, opowiadaj mi wszystko – ucieszyła się Sandra ściskając Jennę.
– Wiesz jak jest. Sama mi przecież pokazałaś ten film. A ja najpierw zjebałam za niego Nikolę, a dziś Martina – zaczęła opowiadać Jenna.
– Kurwa, nie za szybko? Mówiłam ci, że powinnyśmy załatwić to inaczej. Mogłyśmy nagrać taki sam film z tobą i jakimś kolesiem, to by się dopiero zdziwił – uaktywniła wyobraźnię Sandra.
– No ale z jakim? A zresztą nie mogłam tego dłużej w sobie nosić. To chyba przez Nikolę. Jakby wczoraj do nas nie weszła i nie zaczęła się dobierać do mojej cipy, to bym mu pewnie nie powiedziała – ciągnęła rozmyślania Jenna.
– No, ale z drugiej strony jakby wcale tam nie weszła, to może musielibyście czekać na zastrzyk z pogotowia, a wiesz co by później było, wszyscy by o tym wiedzieli i się z ciebie nieźle napierdalali. A tak przynajmniej przetestowałaś język siostry – zaśmiała się Sandra.
– Eh, szkoda, że jest moją siostrą, bo minetę robi zawodowo. Ale nieważne. Powiedz mi lepiej, co z naszym planem na Martina? – dopytywała Jenna.
– Ja chłopaka ci na to jedno przedstawienie załatwiłam. Jeśli chcesz, to numer z filmem i tak możemy mu zrobić. Może też go to wkurwi. Co ty na to? – zapytała Sandra.
– Jasne, że chce i to bardzo. Jak najszybciej jeśli się da. Dziś? Proszę, powiedz, ze dziś. – błagalnie dopytywała Jenna.
– Zaraz zadzwonię do kolesia i dogadamy sprawę – powiedziała przyjaciółka, po czym wykonała telefon do tajemniczego gościa.
Pół godziny później już jechały do mieszkania Sandry. Jenna wiedziała, że takie figle w jej domu mogą się znowu źle skończyć. Mieszkanie było małe, ale Sandra zdążyła wszystko przygotować jakby wiedziała, że i tak będzie to plan filmowy.
– Kiedy on przyjdzie? – dopytywała zniecierpliwiona Jenna.
– Już jedzie. Wyluzuj. Napij się może, to się trochę uspokoisz. Wyglądasz jak z horroru. Zróbże coś ze sobą, bo w takim stanie jak teraz jesteś, to chłopakowi nie stanie – rzekła Sandra.
– Dzięki za wsparcie – uśmiechnęła się Jenna i zaczęła przygotowania.
Poprawiła skrzętnie makijaż, ubrała seksowną bieliznę i właściwie była gotowa na przybycie tego jakże oczekiwanego kochanka.
– Stringi wżynają mi się w dupę – jęczała Jenna.
– Uspokój się. Za parę minut zerwie je z ciebie zębami. Zobaczysz. Zrobi ci się mokro jak tylko wejdzie do mieszkania – zapewniała Sandra.
– Mam nadzieje, że nie sprowadzisz tu byle jakiego buraka, tylko porządnego bambusa – niecierpliwiła się Jenna.
W tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi. Sandra spiesznie otworzyła, a Jenna ujrzała wysoką postać, silnie zbudowaną i faktycznie zachwycającą już na pierwszy rzut oka.
– Poznajcie się moi drodzy, to jest Jenna, a to bóg seksu Włodi. Już nastawiam kamerę – dodała Sandra i pobiegła szykować sprzęt.
Jenna oniemiała na widok mężczyzny, a jej oczy doznały erogennego szoku…

Nawigacja serii<< WREDNA DUSZA CZ.2