Był wieczór, zbliżała się 22 i z powodu braku klientów postanowiłem zamknąć już sklep. Zamknęłam drzwi wejściowe i udałem się na zaplecze. Spojrzałam w wiszące tam duże lustro i zastanawiałam się czy moje ciało może pociągać jeszcze mężczyzn. Od prawie 20 lat jest mężatką i mam wrażenie, że dla mojego męża od lat nie jestem pociągająca. Staram się dbać o swój wygląd. Długie blond włosy, wyeksponowany dekolt, długie nogi a na nich błyszczące czarne rajstopy. w milczeniu siedziałam tak chwilę, aż nagle ktoś silnymi rękami złapał mnie od tyłu. Nie zdążyłam zerknąć w lusterko a już leżałam twarzą na blacie dużego stołu. Chciałam krzyczeć, ale i tu byłam przegrana. W ustach miałam kawałek czerwonego materiału, co skutecznie tłumiło mój krzyk. Poczułam ucisk na nadgarstkach i w okolicy kostek. Nie mogłam się ruszać. Próbowałam się uwolnić szarpiąc we wszystkie strony. Jednak silne, męskie ramiona trzymały mnie unieruchamiając skutecznie.
– Nie ruszaj się, a nic Ci się nie stanie! – Powiedział męski, chrapliwy głos. Głos wydawał się być znajomy. Wtedy na myśl przyszedł mi syn brata mojego męża. Piotrek ma 20 lat i zawsze go bardzo lubiłam.
– Kurcze, przecież ja mogłabym być jego matką. To nie możliwe. – Pomyślałam.
Na zapleczu zrobiło się ciemno, a ja poczułam jego ręce wędrujące po moim brzuchu, aż do piersi. Ściskał je mocno, sprawiając mi lekki ból. Jęknęłam cicho, a on po chwili rozpinał mi stanik. Odwrócił mnie w pozycję siedzącą. Nie mogłam niestety zobaczyć jego twarzy, ponieważ na głowie miał czarną kominiarkę. Zdjął ze mnie bluzkę i biustonosz uwalniając tym samym moje wielkie piersi. Patrzył na mój biust podrzucając kolejno jedną i drugą pierś. Widać było, że widok ten sprawia mu przyjemność. W jego kroczu pojawił się natychmiast namiot mówiący o tym, ze właśnie ma erekcję. Zdjął spodnie, bokserki, a moim oczom ukazał się 25 cm penis. Wystraszyłam się początkowo, ale wiedziałam, że czeka mnie niezapomniany seks i gotowa byłam na wszystko. Złapał mnie mocno za włosy i moją twarz przystawił do swojego członka.
– Bierz go szmato! – Powiedział stanowczym głosem.
Wzięłam go do ust. Lizałam, ssałam energicznymi ruchami, a nad moja głową słyszałam przyśpieszony oddech i ciche jęki. Wiedziałam, że jestem w tym dobra, Po chwili robienia mu loda zsunął ze mnie spódniczkę, rozszarpał rajstopy i szukając wejścia miedzy koronkową bielizną włożyłam swojego penisa do mojej mokrej cipki.
– Lubisz to! – powiedział wsuwając penisa z całej siły przybijając mnie do ściany. Było mi cudownie. Jęczałam z każdym uderzeniem coraz głośniej. Bolały mnie wszystkie części ciała, jednak jego penis w mojej cipce dawał mi tyle przyjemności, że zapominałam o bólu. W pewnym momencie złapał mnie za włosy. przycisnął do swojego ramienia i oddając głośny jęk skończył we mnie. Odepchnął mnie na blat stołu, ubrał się i idąc w stronę drzwi wyjściowych powiedział.
– Jutro też tu będę.
Leżałam tak chwilę upajając się chwilą. Uwolniłam ręce i z uśmiechem na twarzy doprowadzałam swój wygląd do porządku.