Gdy wyszłam na salę, zobaczyłam mnóstwo ludzi, świece, kwiaty w wysokich wazonach, a w powietrzu unosił się zapach róż. W koło salonu pod ścianami były ustawione stoły, zastawione przepiękną porcelaną. Alkohol lał się strumieniami, a zebrane pary bawiły się i gaworzyły wesoło. Na środku pokoju ustawiono mini podest i ustawiono mnie na jego środku. Juan ustawił mnie na środku, skłonił się i zniknął wśród tłumów, które coraz szczelniej zaczęły mnie otaczać. Wstyd i skrępowanie odczuwałam jak nigdy dotąd w swoim życiu. Nim się spostrzegłam na moim ciele poczułam czyjeś dłonie. Dotykały moich ramion, pleców, pośladków. Wzdrygnęłam się, gdy poruszył korkiem w mojej dupce. Coraz więcej ludzi mnie dotykało a wręcz nachalnie obmacywało. Niektórzy bezceremonialnie odchylali moje pośladki głośno coś komentując. Czułam się jak rzecz, jak zwykły przedmiot wystawiony na pokaz. Czułam się dziwnie i źle. Ktoś ciągnął mnie za łańcuszek drażniąc przy tym obolałe sutki. Ktoś inny wkładał palce w moją cipkę. Goście Madame Aminy zaczęli mnie obmacywać, wkładać palce w moją cipkę, ktoś zaczął bawić się korkiem w moim tyłku, jakaś obca kobieta zaczęła mnie całować. Mimo strachu i wstydu moje ciało zaczęło z rozkoszą przyjmować te zabiegi. Zaczęłam się podniecać całą tą dziwną sytuacją.
– No, no, proszę bardzo, już się suczka zaczęła cieszyć z naszego powodu.
– W końcu. Najwyższa pora na odrobinę słodkości.
Nawet nie wiem kto mówił o mnie takie rzeczy. Czułam się jakbym oglądała to wszystko z boku, jakbym to nie była ja i nie dotyczyło to mojej osoby. A moje ciało było coraz bardziej plądrowane. Mężczyźni coraz śmielej sobie ze mną postępowali i wkładali mi nie tylko palce,  ale zaczęli mnie rżnąć. Zaczęli wkładać w moją cipkę swoje kutasy. Wymieniali się moim ciałem jakbym była marionetką. Zabawiali się mną, ruchali mnie szybko i beznamiętnie. Czułam jednocześnie podniecenie i rosnący strach w moim sercu. Nikt nie spytał mnie czy mam ochotę na sex, nikt nie zadbał o jakiekolwiek zabezpieczenie, a ja nie brałam tabletek antykoncepcyjnych. Bałam się najgorszego – niechcianej ciąży. Męska wymiana przy moim ciele trwała chyba całą wieczność. Używali już nie tylko mojej cipy ale także bez jakiegokolwiek przygotowania zaczęli ruchać mnie w tyłek. Maltretowali moją dupę. Ból był przeokropny, rozrywał mnie od wewnątrz. Łzy spływały mi po policzkach, szloch zaczął wydobywać się z mojego gardła. Między ich jękami rozkoszy, a śmiechem innych słyszałam skrawki rozmów. „Jaka rozkoszna, taka niewinna, niby nie wie do czego ta dziura służy, a może bym ją sobie kupił?” To wszystko zaczęło mnie przerastać. Strach zaczął brać górę nad rozsądkiem, a z bezsilności rozpłakałam się jak małolata. Nie wiem ile trwała ta zabawa moją osobą, ale gdy tylko nadarzyła się okazja uciekłam. Biegłam ile sił w nogach, nie przejmując się tym, że jestem zupełnie naga. Na szczęście na dworze zrobiła się już porządna szarówka, więc nie było dużo ludzi. Po długim biegu schowałam się w czyimś ogrodzie, aby złapać odrobinę powietrza. Zaczęłam trochę trzeźwiej myśleć, rozglądać się dookoła. Nieopodal zobaczyłam rozwieszone pranie i szybkim krokiem podeszłam do suszarki i ukradłam sukienkę. Przynajmniej nie byłam już goła. Zdjęłam ten cholerny łańcuszek z sutków i od razu poczułam wielką ulgę. Nie wiem jak dostałam się do domu. Ta część moich wspomnień jest nieco rozmyta i niejasna, ale rano obudziłam się w swoim łóżku.
Zadzwoniłam do pracy mówiąc, że jestem chora. Napisałam do kadr prośbę o przeniesienie do innego miasta, a najlepiej kraju. Szybko okazało się, że osoba z moimi kwalifikacjami i doświadczeniem jest pożądana w wielu miejscach, więc miałam luksus wyboru mojego nowego miejsca do życia. Zaszalałam tan ostatni raz i wybrałam Tokio w Japonii. Zawsze chciałam odwiedzić ten kraj, więc czemu nie zacząć w nim nowego życia ?